Pobierz artykuł w pliku PDF

Musisz się zalogować, żeby pobrać plik PDF!

Zalety procesu monitorowania prawa.pdf

W niniejszym artykule omówione zostaną zalety procesu monitorowania prawa

 

Zalety procesu monitorowania prawa.

Polska jest europejskim liderem w „produkcji prawa”. Dla przykładu, produkujemy prawie 56-krotnie więcej przepisów niż Szwecja, ponad 26 razy więcej od Austrii i Niemiec czy np. ponad dwukrotnie więcej od Węgrów. Zgodnie z portalem http://barometrprawa.pl/, w roku 2017 r. uchwalono 27 118 stron nowego prawa, a warto zaznaczyć, że w stosunku do roku poprzedniego jest to spadek aż o ponad 15 % (31906). Oznacza to, że w żadnym innym kraju unijnym rzeczywistość prawna dla obywateli i przedsiębiorców nie jest tak chwiejna i nieprzewidywalna jak w Polsce. Zgodnie z wypowiedzią Jakuba Bińkowskiego dla portalu wyborcza.pl „każdy przedsiębiorca, który chce być na bieżąco ze zmianami w polskim prawie, musiałby poświęcić ponad 4 godziny dziennie na zapoznanie się z nowymi przepisami. W związku z tym, jeżeli przyjmiemy że średnio dzień pracy to jest 8 h, to wychodzi na to, że połowę etatu trzeba by było poświęcić na śledzenie zmian w prawie.” (http://wyborcza.pl/10,82983,22163729,przedsiebiorca-musi-4-godziny-dziennie-sledzic-zmiany-w-polskim.html) Warto zaznaczyć jednak, że zmiany proponowane, procedowane, i uchwalane przez Sejm nie tyczą się wyłącznie przedsiębiorców. W Parlamencie podejmowane są różnorodne tematy, dotyczące zarówno przedsiębiorców jak i osób nieprowadzących działalności gospodarczej, będących np. pracownikami czy też osobami zatrudnionymi na umowie zlecenie. Wszyscy obywatele państwa powinni monitorować, jakie nowe regulacje są wprowadzane do obiegu prawnego. Jedną z podstawowych zasad obowiązywania prawa w państwie jest rzymska sentencja mówiąca, że nieznajomość prawa szkodzi (Ignorantia iuris nocet). Zgodnie z pokrewną paremią, nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem (Ignorantia legis non excusat).

Z powyższych wynika, że każdy obywatel ponosi odpowiedzialność za nieznajomość, a częściej za niezastosowanie się do konkretnych reguł. Nikt nie może usprawiedliwiać swoich działań lub zaniechań tym, że nie zna przepisów prawa, które zostało należycie ustanowione i ogłoszone we właściwy, określony ustawowo sposób. W doktrynie prawa, założenie takie leży u podstaw zastosowania tzw. fikcji powszechnej znajomości prawa. „Fikcja powszechnej znajomości prawa opiera się na założeniu, że należycie ogłoszone akty normatywne są powszechnie znane, bowiem zostało umożliwione adresatom norm prawnych zapoznanie się z ich treścią. Warunkiem wejścia w życie aktu normatywnego jest – co do zasady – jego promulgacja (czyli ogłoszenie we właściwym publikatorze). Choć wiemy także, że spełnienie wymogu poprawnej promulgacji nie rozwiązuje wcale problemu dostępu do informacji prawnej i jej upowszechniania w społeczeństwie” (Kamil Zeidler „O fikcji powszechnej znajomości prawa i nadziei na społeczną znajomość zasad prawa”, Gdańskie Studia Prawnicze TOM XXXI, 2014).

Zgodnie z prawdą, w cytowanej powyżej publikacji, jej autor zauważa ponadto, że stwierdzenie o powszechnej znajomości prawa „jest to założenie kontrfaktyczne, bowiem nie dość, że prawo nie jest powszechnie znane, to jeszcze chyba nie istnieje osoba, która znałaby <na pamięć> całość obowiązujących w danym systemie prawnym norm. Przecież nawet w rozbudowanych systemach informacji prawniczej, opartych na pamięci elektronicznej, znajdujemy błędy, co znaczy, że program komputerowy o niemal nieograniczonej pamięci także prawa w całości nie zna. A cóż dopiero pamięć jednego człowieka.”

Fakt znajomości obowiązującego prawa, w świetle ponoszenia odpowiedzialności za jego nieprzestrzeganie, bez wątpliwości jest jedną z największych zalet procesu monitorowania prawa. Nie pozostawia on żadnych wątpliwości w orzecznictwie m.in. Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego. Zgodnie z postanowieniem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 23 października 2001 r. (sygn. akt. K 4/01): „Wnioskodawca winien on też śledzić stan prawny i niezwłocznie reagować na jego zmiany”. Ponadto, w podobnym tonie wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny w postanowieniu z dnia 13 lutego 2013 r. (sygn. akt P 25/100), gdzie w uzasadnieniu stwierdził, że „zdaniem płatnika, z chwilą zmiany przepisów o przedawnieniu należności składkowych, wydłużających termin przedawnienia obowiązkiem organu winno być stwierdzenie zgodności dokonanych wpłat składek z ewidencją wpłat na koncie ubezpieczonego lub poinformowane o wydłużonym terminie okresów archiwizacji dokumentów przekazanych do ZUS. Podniósł on także, że z chwilą zakończenia działalności gospodarczej w 1999 r. nie miał obowiązku śledzenia zmian w przepisach prawa dotyczących obowiązków osób prowadzących działalność gospodarczą w zakresie rozliczeń z ZUS.”.

Sąd Najwyższy, poza rozpatrywaniem pytań prawnych i skarg kasacyjnych od prawomocnych wyroków sądów powszechnych, jest także sądem kasacyjnym (odwoławczym) od prawomocnych orzeczeńm.in. Naczelnego Sądu Lekarskiego, kończących postępowanie w sprawie (na podstawie art. 95 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich). W jednej z takich właśnie spraw, w postanowieniu z dnia 11 lutego 2016 r., (sygn. akt SDI 70/15), stwierdzono, że „Obwiniony […] powinien przed wystawieniem zaświadczenia P.S. zapoznać się z obowiązującymi i to od szeregu lat regulacjami. Nie czyniąc tego musiał brać pod uwagę, że może naruszyć obowiązujące przepisy. Ponadto, osoba wykonująca zawód lekarza z natury rzeczy zobowiązana jest do zapoznawania się ze zmieniającymi się przepisami dotyczącymi tego zawodu np. reguł wystawiania recept na poszczególne leki. Ignorowanie tych regulacji prowadzi do ich złamania, a także jest zachowaniem naruszającym normy etyczne i może prowadzić do pociągnięcia do odpowiedzialności zawodowej. Świadomość takiego stanu rzeczy jest powszechna i nie wymaga szczególnego dowodzenia”.

Jak widać na powyższych przykładach, prawo otacza obywateli z każdej strony, w konsekwencji muszą oni być świadomi regulacji występujących w państwie, przynajmniej w obszarze podejmowanej przez siebie działalności (zarówno w sferze zawodowej jak i prywatnej). Spojrzenie na proces monitorowania prawa z punktu widzenia jednostki przynosi same korzyści, mimo że może nastręczać pewnych problemów. Świadomość prawa stanowionego pozwala wypełniać normy i unikać sankcji, ponieważ (jak wyszczególniono już w niniejszym artykule) zasłanianie się niewiedzą i nieznajomością nie ma szans powodzenia w przypadku państwa prawa.

Obywatele mają wiele możliwości, aby śledzić poczynania władzy ustawodawczej w zakresie projektów aktów prawnych, projektów ich zmian (por. wcześniejsze artykuły, takie jak np.: „Klasyczne sposoby monitorowania zmian prawa gospodarczego i prawa pracy na przykładzie ustawy o zmianie ustawy o związkach zawodowych oraz niektórych innych ustaw”, „Monitorowanie zmian prawa gospodarczego z wykorzystaniem narzędzi informatycznych” oraz „Monitorowanie zmian prawa pracy z wykorzystaniem narzędzi informatycznych”.), a nawet wpływać na proces ich tworzenia. Z punktu widzenia kształtowania się w Polsce społeczeństwa obywatelskiego, szczególną uwagę warto zwrócić na drugi z wyżej wspomnianych aspektów. W dzisiejszych czasach istnieje wiele sposobów wpływu obywateli na kształt prawa. Począwszy od obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej (por. artykuł „Wykonywanie inicjatywy ustawodawczej przez obywateli”), przechodząc przez instytucje utworzone na mocy ustawy jak np. Rada Dialogu Społecznego (por. artykuły: „Rada Dialogu Społecznego – wpływ na tworzenie prawa w Polsce”, „Czym jest dialog społeczny”, „Formy dialogu społecznego”), kończąc na „miękkich” formach wpływu takich jak konsultacje społeczne, czy działania lokalne (opisane np. w artykułach: „Wpływ obywateli na tworzenie prawa w Polsce”).

Pobierz artykuł w pliku PDF

Musisz się zalogować, żeby pobrać plik PDF!

Zalety procesu monitorowania prawa.pdf

Komentarze (0)

Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy